Dzięki przeszczepom i różnym rodzajom dializ ratuje się w naszym kraju dzieci z niewydolnością nerek





W II Miejskim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Mińsku leczeni są pacjenci z całego kraju z najcięższymi patologiami nefrologicznymi. Niedawno ośmioletni Danik Kholobis z Homla otrzymał tu szansę na szczęśliwe i długie życie. Przeszedł związany z tym przeszczep nerki, a dawcą został jego tata Igor…

Daniil Holobis z matką.

Nie ma przypadków beznadziejnych

W klinice od ponad 26 lat działa Republikańskie Centrum Nefrologii Dziecięcej i Terapii Zastępczej Nerek, które posiada najnowocześniejsze możliwości diagnostyki i leczenia różnych chorób układu moczowego. Nawet jeśli od urodzenia nie ma funkcji nerek, nie jest to powód do poddania się. Doświadczenie pokazuje, że za pomocą technologii dializ i przeszczepów można nie tylko uratować życie dziecka, ale także zachować jego jakość.

W 2019 roku w rodzinie Holobisów wydarzyło się nieszczęście. Podczas wakacji w Egipcie dziecko nabawiło się infekcji jelitowej. Po przybyciu na Białoruś Danik został przewieziony ambulansem z Homla do Mińska, gdzie zdiagnozowano u niego ostrą niewydolność nerek w przebiegu zespołu hemolityczno-mocznicowego oraz zatrucie krwi – sepsę.

– Mój syn był leczony – mówi mama Julia.W domu przestrzegał diety i przyjmował leki. W czasie Covida ograniczenia stały się jeszcze bardziej rygorystyczne. Danik nawet nie poszedł do ogrodu, zastosował się do wszystkich zaleceń lekarzy. Wyniki badań się jednak pogorszyły i pojawiło się pytanie o rozpoczęcie dializy lub przeszczepienie nerki. Zdecydowaliśmy się na transfer.

Niewielu jest pacjentów poniżej 18. roku życia z patologiami wymagającymi dializy lub przeszczepienia nerki. Dlatego Republikańskie Centrum Nefrologii Dziecięcej jest jedynym w kraju. Jej inicjatorem był słynny pediatra, akademik Narodowej Akademii Nauk Białorusi Aleksander Sukalo.

Wyjaśnia, że ​​klinika po raz pierwszy zaczęła przeprowadzać hemodializy dla dzieci w 1996 roku. Kierownik Republikańskiego Centrum Nefrologii Dziecięcej i Terapii Zastępczej Nerki, Profesor I Katedry Chorób Dziecięcych Białoruskiego Państwowego Uniwersytetu Medycznego Siergiej Bajko:

Siergiej Bajko.

— Punktem wyjścia były dwa urządzenia „sztucznej nerki” otrzymane w ramach pomocy humanitarnej, z których jedno zostało zmontowane. A do otwarcia ośrodka w 1997 roku trafiły kolejne cztery nowe aparaty do hemodializy, które w tamtym czasie pozwoliły uratować życie dzieciom ważącym ponad 20 kilogramów.

Wskaźnik przeżycia znacznie wzrósł

Kolejnym krokiem było wprowadzenie dializy otrzewnowej, która zaczęła ratować życie dzieci już od urodzenia. Technika jest dość prosta, ale droga. Nasi specjaliści opanowali go w 2003 roku podczas stażu w Moskwie.

— metoda ta jest znacznie wygodniejsza niż hemodializa, — wyjaśnia Siergiej Bajko. — Przecież wcześniej, żeby się leczyć, dzieci musiały przebywać w szpitalu. Teraz mogli pozostać w domu i przychodzić na konsultację do kliniki tylko raz w miesiącu, aby monitorować badania i otrzymywać płyny do dializy.

W przeciwnym razie pacjenci nie są ograniczeni, chodzą do przedszkola i szkoły. Nic nie stoi na przeszkodzie ich adaptacji społecznej. Później stało się możliwe stosowanie automatycznej dializy. W nocy, gdy dziecko śpi, specjalne urządzenie oczyszcza jego krew.

Z biegiem czasu lekarze zaczęli ratować dzieci, którym nerki nagle przestały działać, co ostatecznie doprowadziło do znacznej poprawy przeżywalności w przypadku ostrej niewydolności nerek.

Ale dializa to tylko pośredni etap leczenia. Pomaga przygotować dziecko do przeszczepu nerki, wyjaśnia Siergiej Bajko:

— W 2008 r. prawie 40 dzieci było dializowanych przewlekle, a wiele z nich korzystało z tej terapii przez ponad pięć lat. Rozumieliśmy, że bez przeszczepu niektórzy pacjenci byli zagrożeni śmiercią z powodu powikłań dializy. Obecność w tym czasie programu przeszczepiania dorosłych pomiędzy klinikami w Oksfordzie i Mińsku umożliwiła włączenie do tego programu dzieci, a jego dalszym rozwojem kierował profesor Oleg Kalachik.

Pierwsze dwa powiązane przeszczepy na Białorusi zostały pomyślnie przeprowadzone u dzieci w 2009 roku. Tym samym nadeszła nowa era, liczba małych pacjentów dializowanych zaczęła gwałtownie spadać. Na koniec ubiegłego roku na obserwacji w klinice znajdowały się 72 osoby, z czego 55 było po przeszczepieniu nerki. Co roku średnio pojawia się 10–12 nowych dzieci z ciężką patologią wymagającą dializy. I mniej więcej tyle samo pacjentów jest przeszczepianych.

Kiedy dawcą jest krewny

Większość dzieci otrzymuje przeszczepy nerek od dorosłych. Prawie zawsze mówimy o przeszczepieniu od dawcy zmarłego, ale lepiej, gdy narząd jest pokrewny, zauważa Siergiej Bajko:

– Nerka od dawcy spokrewnionego ma najlepszą zgodność i czas przeżycia – około 20 – 30 lat (w przypadku przeszczepu ze zwłok – 15 – 20 lat). Lekarze zawsze darzą wielkim szacunkiem rodziców, którzy są gotowi poświęcić własny narząd, aby ratować życie swojego dziecka.

Usunięcie jednej nerki nie ma wpływu na organizm na całym świecie. Drugi z czasem nieznacznie się zwiększa i przejmuje funkcję brakującego. Specjalista wyjaśnia: niektórzy ludzie rodzą się z jedną nerką i nie cierpią na to. Szwedzcy koledzy doszli nawet do wniosku, że dawcy żyją dłużej w porównaniu z populacją ogólną. Faktem jest, że regularnie odwiedzają lekarza i dbają o swoje zdrowie.

Od pierwszych przeszczepów minęło 14 lat. Kolejna ciekawa historia: w 2008 roku w klinice pojawiło się dziecko, które urodziło się bez funkcji nerek. Przez ponad rok był karmiony rurką. W wieku czterech lat przeszedł pomyślnie przeszczep nerki. Dawcą był tata. Pacjentka ma już 15 lat i uczy się w zwykłej szkole średniej. Nigdy nie odróżnisz go od zdrowego dziecka, jedyną niedogodnością jest ciągłe stosowanie leków immunosupresyjnych, aby zapobiec odrzuceniu.

— Nasz ośrodek jest jednym z liderów przestrzeni poradzieckiej, — Siergiej Bajko jest pewien. – Bo tutaj skupia się cała pomoc – od problemów urologicznych po dializy i transplantacje. Ponadto dysponujemy doskonałym sprzętem, w tym sprzętem diagnostycznym i technikami radioizotopowymi. W porównaniu z tym, co było w latach 90., to jest niebo i ziemia. Nieustannie odczuwamy szczególną uwagę państwa na rzecz poprawy opieki medycznej nad dziećmi.

Loading...